W rozwinięciu - szczegóły na temat przebiegu spotkania
Jak do tej pory nasi zawodnicy "Idą jak burza", ponieważ w czwartym swoim meczu ligowym odnoszą swoje czwarte zwycięstwo. W dzisiejszym spotkaniu w naszej drużynie było widać jeden ogromny kolektyw, gdzie 9 chłopa niesamowicie razem współpracowali aby osiągnąć tak znakomity wynik. Oczywistą sprawą jest, że "Geniusz naszego super snajpera Mateusza Winciersz" strzelił hattricka i wygrywamy 3-0.
Od samego początku spotkania nasi zawodnicy grali super mecz. Dobrze poukładani w defensywie, spokojnie wyprowadzali, a szczególnie trzeba podkreślić "poukładane" sytuacje. Już w 4 minucie spotkania sytuacje strzelecką miał Piotrek Tomaszowicz, który zamiast uderzać próbował dogrywać piłkę do kolegów. Kolejną sytuację Chorzowianie mieli w 15 minucie gdy Mateusz Winciersz otrzymuje super podanie na 9 metr przed bramką od Patryka Rotuskiego, przyjmuje, Mateusz uderza i piłka obija się od poprzeczki - o ziemię i wpada w pole karne. (Zdaniem wszystkich piłka przekroczyła linię bramkową lecz sędzia nie gwizdnął więc bramki nie ma). W pierwszej połowie jeszcze jedną sytuację miała drużyna TS-u, po raz kolejny Tomaszowicz wychodzi sam na sam z bramkarzem, który wychodzi na linię pola karnego lecz znów zamiast uderzyć Piotrek dogrywa niedokładnie do kolegów. Jedyną sytuację jaką miał zespół rywali, to sytuacja w 20 minucie gdy prostopadła piłka przeszła naszą obronę, dobrze skrócił kąt nasz bramkarz rywalowi, który uderza lecz piłka tylko otarła się o słupek i wypadła poza boisko.
Podczas przerwy zawodnicy wraz z trenerem spokojnie porozmawiali, zmotywowali się jeszcze bardziej, odpoczęli, a przede wszystkim nabrali zapas sił, co potwierdza jeszcze lepsza druga połowa.
Druga połowa zaczęła się od spokojnego kontrolowania meczu, nie popełnienia błędu. W 37 minucie, na prawie środku połowy sfaulowany został Mateusz Winciersz. Do rzutu wolnego podchodzi sam poszkodowany, ustawiony dwuosobowy murek, strzelec bierze rozbieg. Uderza i z nie dowierzania wszystkich kibiców jak i pozostałych osób, piłka wpada do bramki. Atomowym uderzeniem popisał się Mateusz i bramkarz próbując interweniować nie miał żadnych szans na obronę, piłka wpada bezpośrednio do bramki tuż przy słupku. (Na szczególną uwagę zasługuje dystans z jakiego był wykonywany rzut wolny, dosłownie dwa metry przed połową boiska, czyli w granicach 27 metrów). Chorzowianie po euforii strzelonej bramki, nadal grali swoje co przyniosło 5 minut później efekt, że Mateusz Winciersz na małej przestrzeni wychodzi sam na sam z bramkarzem, super dryblingiem minął bramkarza i do pustej bramki z 4 metra Mateusz skierował piłkę. Mamy 2-0 dla AKS-u. Po tej sytuacji coraz bardziej Katowiczanie próbowali atakować naszą bramkę lecz nie potrafili przedrzeć się przez naszą obronę i próbowali tylko strzałów z dystansu gdzie połowa strzałów bardzo chybiła celu albo dobrze w naszej bramce spisywał się Patryk Puzio. Nadeszła minuta 58, Winciersz wychodzi sam na sam z bramkarzem lecz ślizgiem tuż na linii pola karnego fauluje obrońca rywali naszego zawodnika. Po raz drugi w tym meczu do piłki podchodzi Mateusz Winciersz, pięcioosobowy murek ustawiony, sędzia gwizdnął, Mateusz uderza technicznie obok murku i piłka wpada do bramki. Bramkarz tylko mógł obserwować jak piłka wpada do bramki. Mamy 3-0 dla TS AKS, a hattrickiem popisuje się Mateusz Winciersz. po tej akcji już nic ciekawego się nie wydarzyło, po chwili sędzia odgwizduje koniec spotkania, a w zespole gospodarzy wybuchła niesamowita euforia.
Podsumowując, nasza drużyna zagrała dziś "Super mecz". Od początku do końca spotkania zaangażowanie, skupienie tych chłopaków było niesamowite,a wynik mówi sam za siebie, ponieważ drużyna przyjezdna nie stworzyła sobie żadnej klarownej sytuacji poza jedną w pierwszej połowie, wszystko co GKS pokazał, to wymuszane i niedokładne strzały z dystansu. Dla naszych zawodników należą się ogromne BRAWA, za wynik, za wspaniałe widowisko (ponieważ całe spotkanie było prowadzone na bardzo ale to bardzo wysokim poziomie), a przede wszystkim za ambicje i serce jakie włożyli w ten mecz. Tak dobrze dysponowanych naszych pociech jeszcze nigdy żaden z rodziców, kibiców, kierownika nie widział. Dodajmy, że postęp pod okiem swojego trenera jaki zawodnicy zrobili jest ogromny, ponieważ to pół roku temu (w poprzednim sezonie) w starciu tych drużyn, to GKS Katowice wygrał 4-1.
GRATULACJE CHŁOPACY!!
2
